Test Asus U41SV

Wygląd i ergonomia

Model, który miałem przyjemność recenzować wygląda bardzo estetycznie przy pierwszym kontakcie. Pokrywa wykonana została ze szczotkowanego aluminium, a wnętrze jest pełne błyszczących materiałów – choć oprócz elementu przeznaczonego na nadgarstki, który został wykonany z matowego tworzywa. Sprawia to, że odciski palców są dość widoczne i psują ogólne wrażenie.Konstrukcja ma mniej niż 2,5 cm grubości – maksymalna mobilność ze stylem!

Peryferia

Porty rozłożone są wygodnie, nie utrudniają pracy i ich umiejscowienie jest przemyślane. Do dyspozycji mamy: wejście mikrofonu, wyjście słuchawek, port VGA port/Mini D-sub 15-pinowy dla monitora zewnętrznego, dwa USB 2.0, RJ45 LAN Jack dla LAN, HDMI oraz czytnik kart SD/ MS/ MMC. Co ciekawe, laptop pomimo swojej nieprzeciętnej grubości (2,5cm!) wyposażono w napęd DVD. W testowanym laptopie zabrakło jednak USB 3.0, które jest dostępne opcjonalnie. Laptop też nie posiada złącza eSata.

Klawiatura składa się z matowych przycisków o słabym skoku, rozmieszczonych wyspowo jak w laptopach Apple. Po krótkiej chwili treningu można bez większych pomyłek pisać bezwzrokowo.

Touchpad został umieszczony w niewielkim wgłębieniu i wyróżniony dodatkowo metalicznym kolorem. Przyciski mają wyczuwalny i dość krótki skok, o miłym dla ucha kliknięciu.

Matryca należy do błyszczących i zapewnia kąty widzenia rzędu 140 stopni, czyli całkiem przyzwoicie jak na 14 cali. Na górze klapy zamontowano nieruchomą kamerkę internetową o rozdzielczości 0,3 megapikseli.

Elementem, który mi nie przypadł do gustu był zdecydowanie toporny i wielki zasilacz.