Arctic Accelero Xtreme IV – test wydajnego chłodzenia GPU
Zalety
+kultura pracy (na sensownych obrotach)
+łatwy montaż
+w komplecie pasta termoprzewodząca i termalpady
+chłodzi również układy po drugiej stronie PCB
Wady
- potrzeba bardzo dużej obudowy
Jak ważna w komputerze jest karta graficzna nie trzeba nikomu tłumaczyć. Kluczową sprawą jest zapewnienie jej odpowiedniej temperatury pracy, aby ta służyła nam długo i szczęśliwie… Albo wydajnie i cicho. Chyba każdy, kto miał kontakt z GTX-em 480 albo Radeonem R9 290X wie co to znaczy głośna i gorąca karta. Zbawieniem może okazać wymiana chłodzenia na inne. Na rynku jest bardzo wiele tego typu produktów. Chcąc ułatwić Wam wybór postanowiliśmy przygotować test jednego z nich. Tym razem firma Arctic podesłała nam najnowsze chłodzenie z popularnej serii Accelero Xtreme – wersję czwartą. Zapraszamy na test.
Prezentacja coolera GPU
Opakowanie jest stylizowane tak, jak w poprzednich produktach marki Arctic. Biało-niebieskie pudełko zawiera dość dokładną specyfikację techniczną (w tym obsługiwane karty graficzne). Z opakowania możemy się także dowiedzieć o 6 letniej gwarancji producenta oraz o tym, że na stopce radiatora fabrycznie zaaplikowano całkiem wydajną pastę Arctic MX-4. Preferowalibyśmy wersję w tubce, ale z drugiej strony w takim przypadku mamy pewność, że pasta będzie dobrze rozprowadzona.
Przeglądając przedmioty znalezione w opakowaniu nie sposób oprzeć się wrażeniu, że producent dodał tam wszystko co może się przydać do montażu. Do chłodzenia producent dołącza: wielki radiator pamięci znajdujących się na rewersie PCB (ta wielka, czarna kostka po lewej stornie), holder, który pomoże utrzymać stabilnie kartę w obudowie, folię (zabezpieczającą przed zwarciem, ale o tym później), thermalpady, komplet śrubek niezbędnych do montażu i przejściówkę z 12->7V. Niestety brakuje nam pojedynczych radiatorów pamięci, które były dodawane chociażby do Arctic Accelero Xtreme III – trzeba dokupić je osobno lub skorzystać z tych fabrycznie dołączanych do karty graficznej. Na pocieszenie możemy powiedzieć, że nie są one drogie – 5 sztuk kosztuje ok. 20zł.
Chłodzenie jest ogromne. Całość składa się z trzech niewymiennych wentylatorów 92mm (z PWM), każdy z nich kręci się z maksymalną prędkością 2000RPM. Generalnie jakość wykonania stoi na niezłym poziomie, finy ciężko zgiąć, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że ich znaczna część jest przykryta plastikową osłoną. W oczy kuje trochę niechlujne lutowanie rurek cieplnych (spoiwo się wylało na ciepłowody), ale można to zaakceptować, bo i tak tego nie zauważymy, nawet jeśli posiadamy obudowę z oknem. Warto odnotować, że podstawa została wykonana z miedzi.
Kompatybilność nie powinna zwężać zbytnio grona nabywców. Arctic Accelero Xtreme IV zamontujemy na niemal każdej współczesnej karcie graficznej. Według producenta testowane chłodzenie zamontujemy na:
GeForce
- GTX 980, 970, Titan (Black), 780 (Ti), 770, 760, 750 (Ti), 680, 670, 660 (Ti), 650 (Ti,Ti boost), 580, 570, 560 (Ti,SE), 550 Ti, 480, 460(SE), GTS 450, 250, 240 (OEM), GT 740
Radeon
- R9 290(X), 285, 280(X), 270(X), R7 265, HD 8870, 7870(XT, GHz), 7850, 6970, 6950, 6870, 6850, 6790, 5870, 5850, 5830, 4890, 4870, 4850, 4830, 3870, 3850, 3690
Należy zaznaczyć, że te dane odnoszą się kart z referencyjnym PCB. Jeśli posiadamy kartę np. od ASUSa, który często modyfikuje PCB możemy mieć problem, dlatego przed zakupem warto skontaktować się z pomocą techniczną Arctica. Można też zapytać na forach bądź… kupić chłodzenie w Internecie (wtedy mamy prawo do zwrotu bez podania przyczyny do 14 dni). Chcieliśmy dodatkowo wspomnieć, że karta na której będziemy demonstrować montaż (referencyjne PCB) miała pewne problemy z kompatybilnością, ale o tym w następnym dziale.
Galeria zdjęć
Spis treści: Arctic Accelero Xtreme IV – test wydajnego chłodzenia GPU
