0
Opublikowano 18 marca 2012 w Portal komputerowy » Sprzęt komputerowy » Old school » Recenzja zasilacz NeoTEC MAXIMUS
 
 

Recenzja zasilacz NeoTEC MAXIMUS


Każdy z nas kupując komputer zwraca uwagę na podzespoły główne takie jak procesor, pamięć RAM, płyta główna czy karta graficzna. ARTYKUŁ ARCHIWALNY.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

NeoTEC MAXIMUS

Lecz któregoś dnia nasz komputer zaczyna nieoczekiwanie nie odpowiadać na nasze polecenia lub restartować się bez żadnej konkretnej przyczyny. Najczęściej nasza uwaga zostaje zwrócona w stronę najważniejszej części w naszym komputerze jaką jest procesor lub płyta główna. Często okazuje się, że po 2 tygodniowym oczekiwaniu na odpowiedz serwisanta, iż nas sprzęt jest w pełni sprawny, a sprzedawca sugeruje nam wymianę zasilacza. Co gorsza przy uszkodzonym zasilaczu można stracić cały komputer, bo może on nie ustabilizować napięcia lub puścić za duży prąd na nasze komponenty. Co z tego, że mamy najnowszy komputer jak on nadaje się tylko… do wyrzucenia. Aktualnie na rynku komputerowym mamy bardzo szeroką ofertę zasilaczy wszelkiego rodzaju. Są tanie zasilacze, jednak to one właśnie stają się głównymi sprawcami „efektów” opisanych wyżej. Dlatego nie warto nawet patrzeć na takie pozycje w cennikach komputerowych. Aby nasz zasilacz był wstanie uciągnąć nasza konfigurację sprzętową i zapewnić jej bezpieczeństwo trzeba już trochę więcej zapłacić i kupić porządny sprzęt od renomowanej firmy. Tweaks.pl dostało do testów od firmy PROLINE.pl 2 najnowsze zasilacze polskiego producenta NeoTEC. Są to modele, które ledwo co weszły na nasz rynek i jak na razie są to najlepsze modele które posiada firma NeoTEC w swojej ofercie. Zasilacze, które otrzymaliśmy od firmy PROLINE to NeoTEC MAXIMUS 380W oraz NeoTEC MAXIMUS 440W.

Opis zasilaczy:

Pierwsze co się rzuca w oczy gdy patrzymy na zasilacz, to jego kolor. Ciężko sprecyzować tą barwę, bo pod różnymi kątami ma inne odcienie. W zasadzie jest to dość srebrzysty grafit w którym można się przejrzeć. Ma to też wadę – widać odciski palców na obudowie 😉 Sam zasilacz jako „skrzynka” jest dość duży. Jego wymiary to: 160x87x150mm[gł / wys / szer] dla porównania taki już „pospolity” Chieftec 420-302DF ma wymiary: 140x87x150mm.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Jak widać różnica w długościach zasilaczy to 2cm. De facto tylko długość może się zmienić w rozmiarze zasilacza, bo pozostałe wymiary są znormalizowane. Dwa centymetry to naprawdę nie dużo, ale wystarczy tyle żeby przysporzyć posiadaczowi, dość dużych problemów z umiejscowieniem tego cacka w małej obudowie. Zasilacze wyposażone są w jeden bardzo duży bo aż 140mm wiatrak, który wdmuchuje powietrze do środka, a wypycha je z tyłu przez kratkę na całej długości tylniej ścianki. Tutaj może się na chwilę zatrzymamy, bo jest o czym napisać w kontekście obiegu powietrza w zasilaczu. Te 2cm o które są one dłuższe od Chieftec-a jest spowodowane nie wielkością elektroniki czy elementami pasywnymi wpływającymi na jakość prądu, ale przez….. puste miejsce. Niby jest to bez sensu, żeby przedłużać zasilacz tak bez powodu. Jednak ma to swój ukryty cel. Według mnie dość istotny, bo właśnie przez to, że jest tam puste miejsce, powietrze które jest tłoczone przez zasilacz ma wolną przestrzeń przed sobą i nie podgrzewa samego zasilacza od środka. Jak już zostało wspomniane wiatrak ma 14cm średnicy oraz jest sterowany pod wpływem temperatury.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

To też powoduje że całą elektronika wewnątrz zasilacza jest chłodzona oraz ciepłe powietrze które jest wyciągane z wnętrza obudowy może bez zbędnych oporów być usuwane poza obudowę. Wielkość wirnika ma też zaletę, bo jest on w stanie przy mniejszej ilości obrotów wypchnąć więcej powietrza niż wiatrak 8 centymetrowy, który kręci się znacznie szybciej. Prędkość obrotów coolerka przekłada się oczywiście na poziom hałasu jaki generuje taki wiatrak. Tutaj także muszę wspomnieć, że nie jest on za cichy. Nie jest to także najgłośniejszy element w komputerze, ale szum spowodowany przez ramiona wiatraka jest słyszalny. Wymiana powietrza jest dość dobra, mimo wszystko zasilacz pod dość dużym obciążeniem wyraźnie się grzeje. Sprawa przestawia się inaczej w momencie gdy w ogóle zasilacz nie ma obciążenia(żadne kable nie są podłączone) lub działa w tak zwanym stanie idle(działający Windows bez żadnych aplikacji w tle). Wersja 380W jak i 440W niczym się nie różnią, wiec ciężko wskazać jakieś konkretne różnice pomiędzy tymi dwoma modelami. Jedynym charakterystycznym elementem odróżniającym oba modele jest tabliczka znamionowa.
Kolejnym istotnym elementem zasilacza są jego kable 😉 I tutaj jest mała niespodzianka. Zasilacz jest wyposażony w bardzo przemyślany kabel 20/24pin

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Czyli ten najważniejszy dla funkcjonowania naszego PC-ta. Jest on dzielony, a dokładniej można go rozłożyć na kabel 20 pin i 4 pin, a po połączeniu jest to w pełni funkcjonalna wtyczka 24pin. Dzięki temu nie musimy wydawać kolejnych 10zł na przejściówkę 24->20pin. Przewody które podłącza się do płyty głównej, są oplecione siateczką, co powoduje, że nie robi się nam bałagan spowodowany przez rozplecione długie kable. Do pełni szczęścia mamy też kabelek 6 pin oraz typowy kabelek 4pin , który podłącza się do płyt głównych bazujących na procesorach firmy Intel(choć teraz i także AMD). Kolejna innowacją są krótkie kabelki do podłączania napędów optycznych jak i dysków twardych oraz kart graficznych. Do tych kabli podłączamy przedłużacze z różnymi końcówkami. Są w śród nich kable SATA oraz zwyczajne z molex-ami oraz wtykami do FDD(napęd dyskietek). Wszystkie końcówki kabli dołączonych do zasilacza (pomijając kabel sieciowy) są pozłacane, po to aby nie utleniały się styki. Czyli producent wróży długie życie swojemu produktowi – kolejny plus dla firmy NeoTEC.

Specyfikacje kabli przedstawia poniższa tabelka:

Do zasilaczy dołączony był „Molex REMI”, a to jest nic innego jak ekranowany przedłużacz zwykłego molexa, czyli wtyczki którą podłączamy do dysków twardych.
Jest on po to aby wyeliminować szumy wprowadzane do oczka prądowego przez urządzenia takie jak dyski twarde lub karty graficzne.
Tak naprawdę nie zauważyliśmy jakichś fascynujących zachowań napięć czy innych fajerwerków. Mimo wszystko na pewno taki dodatek się przyda w momencie kiedy jakieś z urządzeń nie będzie działać w pełni sprawnie.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Standardowo, jak to bywa w przypadku zasilaczy, dostaliśmy zwykły czarny kabel zasilający oraz opaski plastikowe do przymocowania kabli wewnątrz obudowy, a
także 4 śrubki.

Przejdźmy do gwarancji, która jest dość imponująca jeżeli chodzi o zasilacze komputerowe.

Dostajemy 3 lata gwarancji door 2 door, czyli wysyłamy/zawozimy sprzęt do serwisu na ich koszt, a także odbieramy już naprawiony lub wymieniony zasilacz na tych
samych warunkach. Wszystkie dane na temat gwarancji, a także informacje serwisowe są zawarte na ładnych kolorowych kartach gwarancyjnych. Naprawdę
ładnie to wygląda i stwarza wrażenie(i słusznie) że firma NeoTECjest porządną firma.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Wszystko to było zapakowane w solidne i duże pudełko z podobizna jakiegoś atlety (Pudzianowski?). Myślę, że ma to symbolizować moc i wydajność tego co znajduje się w środku, ale co autor miał na myśli – nie wiadomo.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Na opakowaniu były też nadrukowane wszystkie parametry zasilacza oraz to co zawiera w sobie pudełko i czym się on cechuje. Są na nim zawarte takie informacje jak ilość wtyczek i w jaki sposób się je podłącza! Wszystko to opisane jest w dwóch językach, a są nimi Polski oraz Angielski – bardzo dobrze świadczy o producencie po raz kolejny.

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Testy wydajnościowe:

Każdy z zasilaczy dysponuje dużą mocą. Taka moc powinna wystarczyć na odpowiednie zasilenie większości nowych komputerów domowych czy biurowych. Obecnie procesory jak i kraty graficzne wymagają olbrzymich prądów, dlatego kupując zasilacz musimy myśleć przyszłościowo. Aby dostarczyć prądów rzędu dziesiątek amperów musimy skorzystać z linii 12V, a nie jak to się w brew pozorom wydaje 3,3. Dzieje się tak dlatego że mając nadwyżkę w woltarzu możemy „pociągnąć” większy prąd aniżeli z linii 3,3V. To wszystko wynika z powszechnego w elektronice prawa Ohma. Właśnie z tego względu największą uwagę zwrócimy właśnie na linię 12V oraz na jej wahania napięcia. Im stabilniejsze napięcie tym lepiej dla samego zasilacza, bo uzyskujemy wtedy idealne warunki pracy. Jeżeli zasilacz pracuje przy granicach swoich możliwości to właśnie wahania napięcia powodują niestabilną prace naszego komputera. Do zasilania napędów optycznych jak i urządzeń magazynujących takich jak dyski twarde wykorzystujemy linie 12V oraz 5V. Natomiast napięcie 3,3V używane jest do zasilania podzespołów obsadzonych na płycie głównej. Napięcia ujemne są nie wykorzystywane dlatego nie będziemy się nimi zajmować. Najczęściej właśnie napięcie 3,3V jest najbardziej stabilne bo nie ma na nim dużych obciążeń w przeciwieństwie do linii 12Vgdzie praktycznie bardzo trudno jest utrzymać idealnie stabilne napięcie. Właśnie pomiary napięć będą naszym głównym celem podczas testów zasilaczy. Oczywiście standard ATX12V pozwala na małe odchyłki w wartościach napięć, ale tak naprawdę liczy się ich stabilność bo obecnie w zasadzie każdy nowy zasilacz ma napięcia zbliżone do tych wzorcowych.

Oto zdjęcia tabliczek znamionowych obu zasilaczy

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Mimo wszystkie tylko napięciami człowiek, a w zasadzie zasilacz żyje 😉 Istotne są także zabezpieczenia jakie on posiada. Jest to o tyle istotne, że w skrajnie ekstremalnych warunkach taki zabezpieczenia właśnie ratują nasze komputery przed tym o czym było wcześniej wspomniane – popaleniu lub popsuciu się urządzeń wewnątrz komputera.
Typowych zabezpieczeń jest 6, a oto ich krótki opis:

  •   OVP [Over Voltage Protection] – zabezpieczenie przed zbyt wysokim napięciem, osobne dla każdej linii.
  • UVP [Under Voltage Protection] – nie pozwala na zbyt niskie napięcia na wyjściu.
  •   OCP [Over Current Protection] – zabezpieczenie przed zbyt wysokim prądem na wyjściu zapobiegające przeciążeniu stabilizatora, osobne dla każdej linii.
  • OLP [Over Load Protection] – zabezpieczenie przed zbyt wysokim poborem mocy z zasilacza.
  •   OTP [Over Temperature Protection] – zabezpiecza przed przegrzaniem w razie zbyt dużego poboru mocy lub uszkodzeniu systemu chłodzenia.
  •   SCP [Short Circuit Protection] – zabezpieczenie przeciwzwarciowe.
  •   IOVP [Input Over Voltage Protection] – zabezpiecza przed zbyt wysokim napięciem sieci elektrycznej.
  •   IUVP [Input Under Voltage Protection] – zabezpieczenie przed zbyt niskim napięciem wejściowym.

Do tego trzeba wspomnieć o tym, że bardzo istotną cechą jest funkcja PFC (Power Factor Correction). Może ona być aktywna lub pasywna albo może jej wcale nie być. Oczywiście najlepszy jest aktywny tryb PFC. Działa to tak, że zasilacz w czasie rzeczywistym dobiera sobie parametry tak żeby zapewnić jak najstabilniejszą pracę urządzenia. Dzięki temu mamy prawie idealne napięcia. PFC to też wydajność zasilacza, czyli stosunek mocy wyjściowej do wejściowej. Innymi słowy chodzi o to żeby sam zasilacz nie „zabierał” nam tej mocy tylko wszystko szło na wyjściowy obwód. Zasilacze NeoTEC maja teoretycznie 80% wydajność prądową – jest to bardzo dobry wynik. Tryb pasywny dobiera parametry na samym początku działania urządzenia, czyli w momencie jego włączenia. Zasilacze firmy NeoTEC, które dostaliśmy do testów są oczywiście wyposażone w tryb aktywny PFC. Jest to domena tych najlepszych urządzeń na rynku, a te zasilacze do takich na pewno się zaliczają.
Jak już wyżej było wspomniane, zasilacz posiada kontrolę prędkości obrotowej wiatraka w zależności od temperatury panującej w zasilaczu. Robi się coś takiego w celu wyciszenia urządzenia i wyeliminowania niepotrzebnych drgań jakie powoduje kręcący się wirnik.

Procedura Testowa:
Testować zasilacze będziemy w 3 różnych stanach. Sprawdzimy napięcia w momencie kiedy do zasilacza nie jest podłączony żaden komponent – (bez obciążenia). Następnie podłączymy go do komputera i sprawdzimy jakie napięcia będzie posiadał w momencie gdy na ekranie będziemy mieli czysty pulpit bez żadnej aplikacji w tle – (idle). W momencie kiedy będziemy „katować” komputer różnymi testami i grami sprawdzimy napięcie i to będzie pomiar w stanie obciążenia (load). Zasilacz jest tym lepszy jeżeli wszystkie te napięcia będą się pokrywać. Jednak nie ma takich zasilaczy więc drobne odchyłki są dozwolone (odchyłki standardu ATX12V – patrz wyżej). Do testów obu zasilaczy firmy NeoTEC dodaliśmy naszego redakcyjnego Chieftec-a 420-302DF w celu porównania nowych urządzeń firmy NeoTEC z jednym z najbardziej popularnych markowych zasilaczy na polskim rynku. Do pomiarów napięć wykorzystaliśmy wysokiej jakości miernik cyfrowy.

Konfiguracja Testowa

  • Procesor: Pentium 4 2.8GHz D @ 3.033GHz
  • Płyta główna: Abit IS7-E
  • Pamięć: 2×256 Kingston 400@434
  • Monitor: Samsung SyncMaster 753s 85Hz (17”)
  • System operacyjny: Windows XP Pro SP2 PL, DirectX 9.0c
  • Sterowniki: Omega Drivers 2.5.97a

Testy

Neotec, Neotec 380W, Neotec 440W

Opis wyników:

Zacznijmy może od napięć. Wszystkie napięcia w każdym zasilaczy przy wszystkich obciążeniach mieszczą się w normie ATX12V. Mimo to, te pomiary odbiegają trochę od wzorcowych wartości. W przypadku pomiarów bez obciążenia, wartości napięć dla zasilaczy NeoTEC są do przyjęcia w przeciwieństwie do Chieftec-a gdzie napięcie 12V jest dość spore. Mieści się ono w normach, ale mimo wszystko jest odrobinę za duże. Tak naprawdę pomiary bez obciążenia nie wpływają na wydajność i stabilność naszego komputera, bo jak sama nazwa wskazuje nie ma obciążenia. Ponieważ nie jest nic do niego podłączone poza miernikiem. Dlatego bierzmy te wartości raczej poglądowo. Weźmy teraz na tapetę pomiary napięć dla lekko obciążonego systemu(idle). Najlepsze wartości napięć reprezentuje wersja 440W NeoTEC-a. 380W-emu bliźniakowi najmocniejszego zasilacza w naszych testach jedynie mogę zarzucić za wysokie napięcie na linii 5V. Za to wersja 380W ma idealnie stałe napięcia w przeciwieństwie do wersji 440W gdzie, napięcie 12V delikatnie zmienia wartość. Jest to co prawda jedna setna wolta, więc tym też nie powinniśmy się za bardzo przejmować. Sprawa przedstawia się inaczej w przypadku zasilacza firmy Chieftec gdzie wszystkie napięcia są za duże. Najgorzej wypada linia 12V, która dość mocno odbiega od idealnych 12V. Jak już wspomniałem wyżej wszystkie te wartości mieszczą się w normie, ale powinniśmy się spodziewać jednak lepszych napięć po tym zasilaczu. Przejdźmy teraz do najważniejszych pomiarów napięć – w stanie pełnego załadowania systemu(load). NeoTEC 380W ukazuje tutaj już pewne oznaki kresu swoich możliwości na linii 12V. W tym przypadku jest to prawie idealne 12V, ale oznacza to że jest już dość bliski swoich nominalnych wartości. Trzeba przyznać, że sprzęt który on ciągnął w momencie tego testu był dość prądochłonny. Trzeba też zauważyć, że aby napięcia wyszły poza granicę „przyzwoitości” standardu ATX12V jest jeszcze daleko. Dlatego linia 12V jest wykorzystana w najbardziej optymalny sposób przy tej konfiguracji sprzętowej. Napięcie w tym zasilaczu na linii 3,3V przy obciążonym systemie jest dobre i skoki wartości tych napięć są bardzo małe. Natomiast na linii 5V napięcie z niezłego skacze do dość średniego (ale i tak jest jeszcze daleko do jakichkolwiek nieodpowiednich wartości). Najgorsze jest w tym właśnie ta niestabilność napięcia. Zasilacz NeoTEC 440W reprezentuje się lepiej w tym teście bo wszystkie z napięć są bardzo przyzwoite. Posiada on natomiast delikatne niestabilności napięć i właśnie one powodują, że napięcie oscyluje w około odpowiednich wartości, ale nie jest idealne. Mimo wszystko jest bardzo dobrze. Ma na to wpływ to, że zasilacz ma jeszcze duży zapas mocy i dlatego nadaje się on do naprawdę mocnych zestawów komputerowych. Natomiast zasilacz Chieftec posiada przy obciążeniu bardzo dobre napięcia poza linią 5V gdzie napięcie jest odrobinkę za duże. Dodatkowo niestabilność napięć jest dość mała, ale „szpice” na linii 3,3V sięgają 3,41V co można uznać za średnie napięcie. Mimo wszystko są to tylko „szpice” które zdarzają się podczas intensywnego wykorzystywania komputera. Natomiast linia 12V jest na przyzwoitym poziomie i co najważniejsze jest stała. Jak widać linia 5V w przypadku NeoTEC-a 380W i Chieftec-a 420W jest mało obciążona, dlatego można w tych przypadkach myśleć o dużo mocniejszych kartach graficznych niż nasza wykorzystana w testach. Natomiast w 440W-owym posiada idealne napięcie (troszkę powyżej 5V – karty graficzne lubią właśnie troszkę większe napięcie niż te 5,00V). Wersja 440W jest najlepszym zasilaczem jaki mieliśmy okazje testować bo napięcia przez niego uzyskiwane są bardzo dobre i widać, że zasilacz ma jeszcze bardzo duży zapas mocy. Wersji 380W też niczego w zasadzie nie brakuje. Jak podaje producent, z wersji 440W można „wyciągnąć” 480W, a z 380W 420W. Te wartości należy jednak brać z pewną rezerwą, bo nikt nie gwarantuje tego, że dany zasilacz tyle pociągnie. Nadmienię może, że testy „load” były prowadzone podczas gier i rożnych testów obciążających komputer w bardzo znaczącym stopniu. Dlatego „szpice” najczęściej powstawały podczas gry kiedy trzeba było na przykład wczytać punkt kontrolny lub gdy na planszy nic się nie działo, wtedy właśnie komputer nie pobiera za dużo mocy.

Podsumowanie:

Zasilacze firmy NeoTEC charakteryzują się bardzo dobrymi warunkami pracy. Napięcia przez nie uzyskiwane są bardzo dobre oraz dość stabilne. Do tego posiadają one dużo zabezpieczeń dzięki którym posiadacz tych zasilaczy może czuć się bezpiecznie i mieć pewność, że nie straci swojego ukochanego komputera. Dodatkowo opisywane urządzenia są wykonane z bardzo dobrych materiałów oraz zaprojektowane w sposób bardzo inteligentny. Mam na myśli system obiegu powietrza i sposób podłączania kabli. Ponadto pozłacane końcówki nie są tylko bajerem podbijającym cenę, ale gwarantują nam to, że nasz zasilacz posłuży ładnych parę lat bez dodatkowych kosztów związanych z wymiana molex-ów. Takie dodatki stosują tacy potentaci rynku zasilaczy jak firma Antec w swoich flagowych zasilaczach z serii TruePower, czyli najwyższa liga.
Jedynymi rzeczami do jakich mogę się przyczepić jest to, że zasilacz nie jest ultra cichy, po prostu go słychać. Dodatkowo pod obciążeniem dość mocno się grzeje, ale jest i tak lepiej niż w przypadku redakcyjnego Chieftec-a, który można by powiedzieć, że parzy w momencie gdy system jest ekstremalnie obciążony. Długość zasilacza jest sprawa kontrowersyjną, ponieważ jest to zaleta jeżeli chodzi o obieg powietrza, ale jego długość uniemożliwi posiadaczom malutkich obudów(mini ATX – choć zależy od konkretnej obudowy) jego zainstalowanie w swoim komputerze. Zasilacze Maximus firmy NeoTEC są w bardzo dobrej cenie bo za wersję 380W musimy zapłacić 269zł a za mocniejszą bo aż 440W niewiele więcej bo 299zł. Na tle konkurencji opisywane zasilacze wypadają bardzo dobrze. Dlatego za bardzo dobrą jakość zasilaczy i rewelacyjne warunki gwarancji jestem „zmuszony” do nadania zasilaczom MAXIMUS firmy NeoTEC.

Spis treści: Recenzja zasilacz NeoTEC MAXIMUS

Słowa kluczowe: neotec maximus

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 3]

makensis
 
Od 2006 roku Redaktor Naczelny oraz Administrator Tweaks.pl Autor dwóch książek o systemach operacyjnych, szeregu publikacji i porad odnośnie użytkowania komputera. Absolwent Wydziału Elektroniki. Z zamiłowania informatyk, pozycjoner i podróżnik.